Ribana
Dołączył: 20 Wrz 2007 Posty: 11 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 12:22, 29 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Ukazałeś niezły los kobiety. A gdzie serce, które ona wkłada, żeby ugotować dla ukochanego potrawę?
Początkowo wiersz mi sie taki wydaje...że coś wpsaniałego powstaje, nie tylko potrawa, ale COŚ cudownego.
Pod koniec wiersza, to pryska jak bańka mydlana. Przynajmniej ja mam takie odczucie, no ale taka jest codzienność życia. To tylko od kobiety zależy czy będzie się czuła jak "kura domowa" czy jak "księżniczka kuchni".
Ale bardzo podoba mi się ten wiersz.
Post został pochwalony 0 razy |
|