Forum DSP Book Publishing Strona Główna DSP Book Publishing
Forum wortalu literatury współczesnej.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

CZEKOLADOWE KRÓLESTWO/ OPOWIADANIE

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum DSP Book Publishing Strona Główna -> Wasza twórczość
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jolanta Wybieralska




Dołączył: 16 Gru 2012
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska - Wrocław

PostWysłany: Czw 9:52, 20 Gru 2012    Temat postu: CZEKOLADOWE KRÓLESTWO/ OPOWIADANIE

CZEKOLADOWE KRÓLESTWO

Nigdy bym się nie spodziewała, że mnie coś takiego spotka w życiu. Wyobraźcie sobie, że w wigilię Bożego Narodzenia z rana mama robiła zakupy. Zwyczajne zakupy w sklepie spożywczym. Wkładała do koszyka to, co było najbardziej potrzebne do domu. Widziałam tylko produkty spożywcze. Poprosiłam o czekoladowego batonika, gdyż wydawało mi się, że on poruszył się między innymi batonikami tak, jakby prosił – dziewczynko, kup mnie.
- Mamusiu, proszę, kup mi tego batonika – powiedziałam.
- Dobrze, włóż do koszyka –odpowiedziała i wybierała kolejny produkt.
Mama dalej chodziła między alejkami sklepu, a ja za nią. Gdy stanęłyśmy przy półkach z mąką i kaszą, na podłodze, tuż obok moich nóg leżał bardzo podobny batonik do tego, jaki wcześniej włożyłam do koszyka.
- Czy to nie jest nasz batonik? – zapytałam.
- Poczekaj sprawdzę, może wypadł z koszyka przez duże otworki – odpowiedziała mama.
Następnie mamusia przesuwała każdy produkt, ale nie widziała batonika.
- Tak, to nasz batonik, włóż go do koszyka – odpowiedziała.
Przy kasie po zapłaceniu mama wszystko schowała do ekologicznej reklamówki. Obok sklepu zauważyłam staruszka z dziewczynką w moim wieku. Bardzo płakała.
,,Dlaczego ona płacze?” – pomyślałam.
Podeszłam do niej i zapytałam – Co ci się stało?
Jej zapłakane oczy spojrzały na mnie.
- Jestem głodna – odpowiedziała dziewczynka.
- Głodna? Zaczekaj, poproszę mamę, może będzie mogła ci pomóc - odpowiedziałam.
- Mamusiu, ta dziewczynka obok sklepu płacze, bo jest głodna. Mogłabyś coś jej dać?
- No wiesz kochanie to, co kupiłam nie nadaje się od razu do jedzenia.
Jak to? – zdziwiłam się. – Dlaczego?
- Przecież nie zje surowej mąki, albo twardej kapusty, czy ziemniaków - odpowiedziała mama.
- No tak – przytaknęłam, kiwając głową.
Uszłam kilka kroków i przypomniałam sobie o batoniku. Nie byłam pewna, czy chciałabym go oddać. Był taki słodki, cały czekoladowy z wafelkiem ,, taki lubię najbardziej” – pomyślałam, ale ... ona, ona jest głodna...
- Mamusiu, mamy przecież batonika – powiedziałam. - Dajmy go dziewczynce.
- Przemyślałaś to, dzisiaj już nie pójdziemy do sklepu – oświadczyła mama. - A jutro są święta i żaden sklep nie będzie czynny.
- Tak przemyślałam – szybko odpowiedziałam.
I batonika, którego dostałam od mamy zaniosłam dla dziewczynki.
- Weź, nie mamy nic innego, co byś mogła zjeść od razu.
Dziewczynka spojrzała na mnie i na batonika. Wyciągnęła rękę i nagle oświadczyła, że zjemy go razem. Byłam troszkę zdziwiona, ale ona nalegała. Postanowiłam go otworzyć. Był cały brązowy i ślicznie pachniał. Ułamałam kawałek, a resztę podałam jej. Z środka posypały się kawałeczki skruszonego wafelka.
- Jak masz na imię?– zapytałam.
- Jestem Agatka, a ty?
- Ja mam na imię Zuzia - odpowiedziałam.
- Dzisiaj wigilia – powiedziałam - I nikt nie powinien się smucić.
- Masz w domu choinkę? – zapytałam.
Ale Agatka otarła łzy i prawie w tym samym momencie wsadziłyśmy do ust pierwszy kawałek. Czekolada zaczęła rozpływać się szybko. Nagle znikło wszystko, co nas otaczało. Nie było sklepu, mamy, dziadka, z którym była dziewczynka, drzew i ptaków, ani ulic, po których jeździły samochody.
- Co się stało? – zapytałam Agatkę, bo ona nie znikła i dalej stała koło mnie, ale teraz była bardzo wesoła.
- Nic – odpowiedziała Agatka. - Masz dobre serduszko i postanowiłam cię wynagrodzić. Jestem córką Króla Czekolady. Zaprowadzę cię do mojego królestwa.
W tej samej chwili znalazłyśmy się w środku zamku.
- Ojej, jak tu pięknie, jak cudownie pachnie – powiedziałam z zachwytem.- Czy to wszystko jest z czekolady?
- Tak – odpowiedziała Agatka. - Pytałaś mnie, czy mam choinkę, choć pokażę ci jak ona wygląda.
Agatka wzięła mnie za rękę i zaprowadziła do wielkiego salonu. Wszystko, naprawdę wszystko było z czekolady
,,Szkoda, że nie mogłam pokazać tego mamie” - myślałam.
Czekoladowe ściany, meble, żyrandole i piękna choinka....
- A z czego wykonane są ozdoby? - pytałam i dotykałam palcami świeczki, bombki i łańcuchy, które dodawały choince uroku.
- Też z czekolady – odpowiedziała Agata – tylko mlecznej.
- A mogę spróbować jedną bomkę? - uśmiechnęłam się.
- Oczywiście – odparła - częstuj się.
- Dobrze, zjem tę, która przypomina Świętego Mikołaja, zacznę od brody – śmiałam się szczerze.
- A może chcesz zostać Świętym Mikołajem? – zaproponowała Agata.
- Ja? – zdziwiłam się.
- Tak, ty Zuziu - mówiła. – Bo tylko ktoś o szlachetnym sercu może nim być.
- A co niby miałabym robić? – pytałam i nie mogłam uwierzyć w to, co się dzieje. Czy to sen? – uszczypnęłam się – zabolało, to nie sen.
- Dziś wigilia i prezenty pod choinką – mówiła. – Pomożesz mi uszczęśliwić wszystkie biedne dzieci. Wiesz, dziś wszyscy powinni być szczęśliwi.
Zgodziłam się, choć nie wiedziałam czy sobie poradzę. W południe żegnałam się z Agatką.
- Pamiętaj zawsze będziesz mogła tu wrócić, ale pod jednym warunkiem.
- Jakim? – pytałam.
- Jeżeli będziesz pomagała tym, którzy są w potrzebie. – cicho wyszeptała. - Jeśli się zmienisz, już nigdy nie zobaczysz mnie i mojego królestwa.
Wróciłam do domu. Opowiedziałam mamie to, co widziałam i czym się zajmowałam. Była ze mnie dumna. Potem pomogłam mamie smażyć karpie i lepić pierogi z kapustą. Sama przyrządziłam kutię. Kiedy zaświeciła pierwsza gwiazdka, zasiadłam do wigilijnego stołu.
- Pomyśl życzenie – prosiła mama. – Może się spełni?
Myślałam, ale niedługo ….. przypomniałam Agatkę i jej słowa i do głowy przyszedł mi taki tekst.

Kiedy pierwsza gwiazdka zaświeci na niebie

Kiedy pierwsza gwiazdka zaświeci na niebie,
Wszystkie małe dzieci patrzą już na ciebie.
Podziwiają gwiazdę i sznury korali,
Łańcuchy i bombki, co zrobili sami.

Jesteś zieloniutka jak wiosenna trawa,
Przy tobie jest zawsze wesoła zabawa.
Każdy, kto cię widzi, to jest wniebowzięty,
Bo pod gałązkami masz śliczne prezenty.

Na tobie błyszczące cudne dekoracje,
Lecz wcześniej z rodziną podamy kolację
I zanim życzenia sobie poskładamy,
Wesołą kolędę wspólnie odśpiewamy.

Bardzo cię proszę choineczko miła,
Byś wszystkim dzieciom radość dziś sprawiła.
By twego blasku nie zasłonił cień,
By nikt nie był smutny, w ten radosny dzień.

Potem wspólnie z rodzicami śpiewałam kolędy i cieszyłam się z prezentów. Mam nadzieję, że choineczka wysłuchała mojej prośby i każde dziecko od dziś będzie zawsze szczęśliwe.

Jolanta Wybieralska


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum DSP Book Publishing Strona Główna -> Wasza twórczość Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin